Nasza kronika
23/11/2010 Wycieczka do Muzeum
Dnia 16.11.2010r z okazji zbliżającego się święta górniczego, wybraliśmy się na wycieczkę do Muzeum Górnictwa , gdzie uczestniczyliśmy w lekcji muzealnej zatytułowanej „Barbara święta o górnikach pamięta”. Na miejscu przywitali nas pracownicy Muzeum przebrani w stroje górnicze i stroje śląskie. Najpierw poszliśmy na spotkanie z górnikiem w stroju galowym, który wytłumaczył nam znaczenie elementów stroju górniczego i zaprezentował narzędzia, którymi posługiwali się górnicy dawno temu. Czako to czapka z pióropuszem Pelerynka to pozostałość pelerynki z kapturem. Aksamitne paski z guzikami po obu stronach bluzy to pozostałości po znajdujących się zaszywkach, w które wtykano nasiarkowane lonty, by nie zamokły i były pod ręką. Pióropusz to miotełka z ptasich piór, którą górnik wymiatał drobny gruz z otworów strzałowych, nosił ją zatkniętą przy czapce. Następnie oglądaliśmy film rysunkowy o przygodach Bolka i Lolka pt. „Skok przez skórę”, który pokazał nam tradycję przyjmowania młodych górników do braci górniczej. Poznaliśmy również historię powstania węgla na multimedialnej wystawie pt. „Tajemnice lasu karbońskiego”. W Sali z eksponatami skamieniałych pni drzew i skamieniałymi odciskami paproci i skrzypów, przeżyliśmy burzę z piorunami i gwałtownymi podmuchami wiatru. Burza ta spowodowała wielki pożar lasu i powstanie węgla.Następnie przenieśliśmy się do podziemi kopalni, gdzie usłyszeliśmy prawdziwy wybuchy. W ten sposób mogliśmy poznać, jak górnicy wyrywali naturze „czarne złoto”. Zwiedziliśmy multimedialną wystawę „Dziej techniki w górnictwie polskim”. Na zakończenie tej ciekawej muzealnej lekcji, przenieśliśmy się w dawne czasy, do domu górnika, po którym oprowadzała nas Karolinka. STRÓJ ŚLĄSKI KOBIECY halka – spodnica spódnica –kiecka fartuch – zapaska kiełbasa – to taki wałek uszyty z resztek materiałów, noszony na pasie pod spódnicą, aby kobieta wyglądała na grubszą. Dawniej mężczyzną podobały się pulchne kobietki.
| |